Kiedy słyszę jakie problemy mają mamy z przysłowiowymi Tadkami niejadkami to dziękuję Najwyższemu, że moje maluchy zjadają wszystko bez najmniejszego problemu. Problem niechęci do owoców i warzyw, także mnie ominął, ostatnio byliśmy u cioci Eli, która była zaskoczona, bo maluchy wpadły do kuchni i poprosiły o marchewkę do chrupania. Wiem, że problem dzieciaczków nie jedzących i nie mówię tylko o braku chęci jedzenia owoców, warzyw, ale ogólnie wszystkiego jest czymś co spędza sen z powiek rodziców, dlatego zapraszam do zrobienia tego deserku;)
Zdjęcie niestety nie wyszło mi bardzo efektownie, jak tylko będę robić powtórkę deserku zrobię lepsze zdjątko;)
Składniki na 4 szklanki deseru:
- 8 dużych jabłek
- 4 małe bułki lub 2 duże lub kromki razowego chleba( pieczywo może być czerstwe)
- 2 łyżki cukru
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- kilka listków świeżej mięty ( niekoniecznie)
Jabłka obieram ze skórek, kroję, wrzucam do miksera dodaję listki mięty i miksuję na mus. Mam pieczywo świeże, kruszę je na małe kawałeczki, jeżeli miałabym czerstwe, wtedy należy zetrzeć je na tarce. Wrzucam pieczywo na patelnię z roztopionym masłem, wsypuję cukier i cynamon. Smażę jak bułkę tartą, na złoty kolor. Po usmażeniu studzę.
Tuż przed podaniem włożyłam do salaterki warstwę podsmażonego pieczywa , na to warstwę musu jabłkowego, znów warstwę pieczywa i jabłek, ostatnią warstwą ma być pieczywo. Ozdobiłam listkami mięty. Deser można podawać z bitą śmietaną, ale nie jest to konieczne. Smacznego;)
Moja Basia zjadła dwie salaterki deserku;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz zostanie opublikowany po zatwierdzeniu.