piątek, 29 marca 2013

Wesołych Świąt!!!!!

Dzisiaj będzie bez przepisów, ponieważ chciałabym złożyć wszystkim Radosnych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych. Wielu z nas w tym pędzie zapomina co jest ważne w tych Świętach, nie pełny stół, nie ilość jajeczek jakie znajdą nasze pociechy, ale to co przemieni się w nas w środku. Życzę aby te Święta były czasem miłości i pokoju, aby każdy z nas znalazł się w otoczeniu tych, którzy kochają go szczerą miłością i zapomnijmy na chwilę o gonitwie za pieniądzem, przystańmy i zobaczmy jak wiele jest piękna w rzeczach małych. Życzę wszystkim, aby przez te kilka dni potrafili popatrzeć na świat oczami dzieci, bo tak naprawdę to one są najbliżej Boga, a my dorośli z wiekiem coraz bardziej udajemy, że Go nie ma, dopiero kiedy przychodzi kres naszego życia przypominamy sobie o Nim. Życzę Wam, aby w niedzielę słowa Wesołego Alleluja zabrzmiały w Waszych ustach głośno i doniośle, dlatego że będą one pochodziły z głębi Waszej duszy;)


A to moje pomysły na ozdobę stołu świątecznego;) Na każdą pozycję oprócz jajek przepisy są w blogu, przepis na  jajka niestety wpadł mi do głowy dzisiaj, ale wpiszę go dopiero po Świętach.








środa, 27 marca 2013

Mazurek z masłem orzechowym, orzechami i masą truflową

Przed świąteczne przygotowania to zmora dla całej rodziny, ale to chyba niestety pozostałość po czasach "kartkowych" kiedy wszystkiego brakowało i człowiek robił wszystkiego w bardzo dużych ilościach. Po świętach człowiek zastanawia się po co tyle zrobiłam tego wszystkiego;) No ale takie problemy to żadne problemy;) Ja jutro mam dzień mięsny tzn. czeka mnie robienie białej kiełbasy, wędzenie szynek, boczku i kiełbasy drobiowej. Nie jest to żaden problem, kiedy nie ma się małych smerfów plątających się po domu, w dodatku dzieciaki nie są do końca zdrowe, więc trzeba uważać aby nie latały w miejscach nie do końca ciepłych. Krzysiek jak zwykle w dni kiedy dobrze byłoby aby był uchwytny ma nawał pracy i niestety spada to wszystko na mnie, a do tego najczęściej w takich dniach pojawiają się inne problemy i człowiek ma ochotę to wszystko rzucić i gdzieś wyjechać. Właśnie w takich momentach rozumiem tych którzy wyjeżdżają na Święta, ale tylko w takich momentach, bo kiedy spotykam się z moimi najbliższymi to wtedy myślę, że warto przetrwać to przed świąteczne szaleństwo;)
Smutek mnie ogarnia kiedy widzę jak wielu ludzi marnuje swoje życie na kłótnie, nienawiść do innych, a najgorsze jest to, że obserwują to dzieci, które często nie rozumieją dlaczego dorośli nie potrafią się dogadać, kiedy patrzę na mojego Krzyśka jak jest dobrym człowiekiem to wiem, że warto było tak długo na Niego czekać, teraz "tylko"musimy powalczyć o swój własny dom, dom w którym będziemy sami i w którym będziemy mogli nauczyć nasze dzieci szacunku do innych ludzi.






Składniki na ciasto :
  • 125 g margaryny
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 175 g mąki
  • 60 g cukru
  • 1 łyżka kwaśnej śmietany
Z podanych składników zagniotłam ciasto, którym wyłożyłam formę o wymiarach 24 x 38 cm i upiekłam w temperaturze 180 stopni C do zarumienienia się ciasta. Upieczony placek zostawiłam do wystudzenia.


Składnika na masę:
  • 200 g masy truflowej lub czekolady truflowej lub trufli
  • 8 łyżek śmietany 30%
Masę truflową zmieszałam ze śmietaną, jeżeli ktoś korzysta z czekolady lub trufli  to należy je rozpuścić kąpieli wodnej  w następnie dodać śmietanę.


Wykonanie ciasta:
  • 4 łyżki dżemu
  • 1/2 słoiczka masła orzechowego
  • 3 garście orzechów archaidowych niesolonych
Wystudzone ciasto posmarowałam dżemem, następnie położyłam masło orzechowe następnie pokruszone orzechy na koniec  masę truflową. Smacznego;)

sobota, 23 marca 2013

Mazurek śliwkowo- truflowy

Wielkanoc to czas mazurków, babek i wielkiej ilości jajek. Szczerze mówiąc to nie są moje smaki, natomiast maja siostra jest w siódmym niebie, bo to osóbka która uwielbia jeść jajka. Wiem po kim to ma mój najmłodszy członek rodziny Adacho za jajka oddałby wszystko jest jeszcze malutki ( 2 latka ) no i nie ma co kryć mam z tym problem, bo młody potrafi zrobić niezły cyrk jak mu mówię, że jajek już nie może więcej jeść, ogólnie młody wszedł w wiek buntu i można zwariować. Dobrze, że już jesteśmy po histeriach Basi, więc na Adasia patrzymy z większym spokojem. Kilka dni temu jadąc samochodem stwierdziliśmy z Krzyśkiem, że przy trzecim dziecku to już bylibyśmy takimi luzakami, że szok. Tak to jest z rodzicami;) Najgorsze, że przez te maluchy nie mogę robić ciasteczek nasączonych procentami, bo nie ma szans żeby nie wyczaiły ciasta, a ten mazurek, który dzisiaj chciałabym zaproponować najlepszy jest z dodatkiem rumu. Przepis znalazłam na Wielkim Żarciu troszkę go zmodyfikowałam, a właściwie całkowicie go zmodyfikowałam , no ale pomysł nie jest mój;)










Składniki na ciasto :
  • 125 g margaryny
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 175 g mąki
  • 60 g cukru
  • 1 łyżka kwaśnej śmietany
Z podanych składników zagniotłam ciasto, którym wyłożyłam formę o wymiarach 24 x 38 cm i upiekłam w temperaturze 180 stopni C do zarumienienia się ciasta. Upieczony placek zostawiłam do wystudzenia.


Składnika na masę:
  • 200 g masy truflowej lub czekolady truflowej lub trufli
  • 300 g cienko pokrojonych kalifornijskich śliwek
  • 8 łyżek śmietany 30%
Masę truflową zmieszałam ze śmietaną, jeżeli ktoś korzysta z czekolady lub trufli  to należy je rozpuścić kąpieli wodnej  w następnie dodać śmietanę. Do masy truflowej dodać pokrojone śliwki i dokładnie wymieszać.


Wykonanie ciasta:
  • 4 łyżki dżemu
  • 100 g białej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej
Wystudzone ciasto posmarowałam dżemem, następnie położyłam masę truflową na koniec wierzch polałam rozpuszczoną czekoladą. Smacznego;)

Trufle w białej czekoladzie

Mój kochany Krzyś ambitnie ogląda dzisiaj mecz polskiej reprezentacji, niestety po raz kolejny nasi grają gorzej niż moja 4 letnia córka. Krzychu mimo fatalnej gry chłopaków nadal w nich wierzy, ja jestem realistką, ale już mu nie będę truć powtarzając " a nie mówiłam". Dlatego wpisuje dzisiaj przepis na trufle, które jutro będę robić.
Przepis ten znalazłam gdzieś na necie mam nadzieję wykorzystać go do zrobienia mazurka.






Składniki na ok 700 g masy:
  • 1szklanka śmietany 30%
  • 250 g czekolady mlecznej
  • 250 g czekolady gorzkiej
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 1 łyżeczka kawy espresso w proszku

Do rondelka wlałam śmietanę dodałam do niej espresso i podgrzewałam do momentu bulgotania. Następnie zdjęłam z gazu do śmietany wrzuciłam pokruszone czekolady i mieszałam do ich rozpuszczenia na koniec dodałam wanilię. Przelałam do płytkiej miski wstawiłam do lodówki na minimum 4 godziny. Następnie używając foremki do czekoladek zrobiłam cukiereczki w białej czekoladzie o nadzieniu truflowym. Pozostałą masę zużyję do mazurka truflowo - śliwkowego.

piątek, 22 marca 2013

Babka piaskowa

Czas już zacząć myśleć o świątecznych wypiekach, wczoraj zrobiłam babkę piaskowa dzieciaki objadały się jak szalone, zrobiłam im babeczki w kształcie jajek.

















Składniki na ciasto:
  • 250 g margaryny
  • 200 g cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • olejek cytrynowy
  • 4 jajka
  • 130 g mąki ziemniaczanej
  • 130 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Margarynę utarłam z cukrem, cukrem waniliowym na puszysta masę, następnie dodałam po jednym jajku. Po dodaniu każdego jajka ucierałam masę 2 minuty, na koniec dodałam olejek.
Obie mąki zmieszałam dodałam do nich proszek do pieczenia, a następnie porcjami wsypałam do ucieranego ciasta, miksowałam do uzyskania gładkiej masy. Ciasto piekłam w temperaturze 170 stopni C do tzw. suchego patyczka. Pozostawiłam na 10 minut do wystygnięcia, po tym czasie wyjęłam z formy. Całość udekorowałam rozpuszczoną czekoladą. Smacznego;)



wtorek, 19 marca 2013

Przekładaniec owocowy

Są takie dni, że wszystko się psuje. Dla mnie to właśnie dziś jest ten dzień komputer chodzi jak słoń, dzieci poprosiły abym włączyła im bajki to padło DVD, aparat fotograficzny uznał, że zdjęcia lepiej wyglądają jak nie są ostre. Komórka nie łapie zasięgu czyli krótko mówiąc złośliwość przedmiotów martwych;)
Właśnie oglądałam "Panoramę" na dwójce ( od kiedy dzieciaki oglądają bajki tylko o tej porze mogę obejrzeć jakieś wiadomości) i jestem pod ogromnym wrażeniem Papieża Franciszka, bije od Niego ogromna dobroć i właśnie tacy ludzie nam są teraz potrzebni, bo niestety w tych czasach coraz mniej jest  ludzi, którzy są tak po prostu dobrzy.
Pamiętam jak moja mama mówiła mi, że nie zazdrości mi tego w jakich czasach przyszło mi dorastać, teraz ja jako mama mogę to powiedzieć o moich dzieciakach. Ja mogłam bez obaw wyjść wieczorem na spacer nie obawiając się, że za rogiem dostanę w głowę (oczywiście były takie miejsca, które należało omijać), a teraz człowiek boi się wyjść po zmroku, co tam mówić o zmroku w biały dzień można spotkać się z takim chamstwem, że strach się bać.
Dobrze kończę to smucenie, teraz powiem cosik o cieście na które znajdziecie poniżej przepis. Chciałam zrobić ciasto bez bitej śmietany, które można by podać na stół świąteczny i które będzie niezbyt słodkie, wrzuciłam to wszystko do mojej głowy i wyszło takie oto ciacho;)






Składniki na ciasto:
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 szklanka mąki
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka octu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia

Całe jajka wbiłam do miski, ubijałam je z cukrem przez jakieś 10 minut, następnie dodałam zmieszane mąki wraz z proszkiem do pieczenia, na koniec dodałam ocet. Ciasto przelałam do formy o wymiarach 28x24 cm. Piekarnik nagrzałam do 170 stopni C i piekłam  do tzw. suchego patyczka.Ciasto wystudziłam podzieliłam na dwa placki.


Składniki na zieloną masę:
  • 3 galaretki agrestowe
  • 790 g jabłek
  • 700 ml wody

Galaretki rozpuściłam w gorącej wodzie i pozostwiłam do ostygnięcia. Jabłka starłam na grubych oczkach i dodałam do tężejącej galaretki.



Składniki na żółtą masę:
  • 1 puszka brzoskwiń w syropie
  • 15 g żelatyny
  • 200 ml mleka
  • 1 śmietanki śnieżki w proszku

Puszkę otworzyłam, przelałam zawartość do miski i zblędowałam na mus. Żelatynę wsypałam do garnuszka zalałam zimną wodą i pozostawiłam na 10 minut do napęcznienia, po tym czasie rozpuściłam w kąpieli wodnej. Do wysokiego pojemnika wlałam mleko i ubijając dodałam śnieżkę, po otrzymaniu gęstej masy wlałam do niej rozpuszczoną żelatynę. Następnie wymieszałam masę z musem, pozostawiłam do stężenia.



Składniki na białą masę:
  • 2 śmietanki śnieżki w proszku
  • 400 ml mleka
  • 20 g żelatyny

Podobnie jak w poprzedniej masie żelatynę zalałam zimną wodą i zostawiłam do napęcznienia, następnie rozpuściłam w kąpieli wodnej. Ubiłam śnieżkę i wymieszałam z żelatyną.


Składniki na pralinki migdałowe:
  • 4 łyżki płatków migdałowych
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżka masła
Masło rozpuściłam w rondelku dodałam cukier i podgrzewałam, aż do jego skarmelizowania. Następnie dodałam pokruszone płatki migdałowei chwilkę podgrzewałam ciągle mieszając. Przelałam całość na papier do pieczenia i pozostawiłam do ostygnięcia, na koniec pokruszyłam.


Wykonanie ciasta:
  • dżem
Spód ciasta posmarowałam dżemem, na to położyłam zieloną masę, którą przykryłam drugim plackiem. Następnie położyłam na ciasto tężejącą żółta masę, którą przykryłam tężejącą białą masą, na koniec posypałam wszystko pralinkami migdałowymi. 



niedziela, 17 marca 2013

Wiśniowo truskawkowy smakołyk

Są takie dni, że nie chce się nic pisać, a dzisiaj chyba ja mam taki dzień dlatego nic nie będę pisać tylko podam przepis na dobre ciacho;)















Składniki na biszkopt:
  • 4 jajek
  • 1 szklanki mąki
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżki octu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Całe jajka wbiłam do miski, ubijałam je z cukrem przez jakieś 10 minut, następnie dodałam zmieszane mąki wraz z proszkiem do pieczenia, na koniec dodałam ocet. Ciasto przelałam do formy o wymiarach 28x24 cm. Piekarnik nagrzałam do 170 stopni C i piekłam  do tzw. suchego patyczka.Ciasto wystudziłam i pokroiłam na 3 placki, 2 cienkie i 1 grubszy.


Składniki na masy:
  • 1 galaretka wiśniowa
  • 1 galaretka wiśniowa
  • 1 galaretka agrestowa
  • 1,5 szklanki schłodzonej śmietany kremówki 30%
  • 5 schłodzonych białek
  • 150 g cukru pudru
  • 15 g  żelatyny
Galaretkę agrestową rozpuściłam w szklance wody, to samo zrobiłam z galaretkami wiśniowymi, które zostały rozpuszczone każda osobno w jednej szklance wody, żelatynę zalałam zimną wodą i zostawiłam do napęcznienia. Następnie rozpuściłam ją w kąpieli wodnej.
Ubiłam śmietanę i pozostawiłam w chłodnym miejscu, białka ubiłam na sztywną pianę pod koniec ubijania dodawałam po jednej łyżce cukru pudru. Obie masy delikatnie połączyłam i podzieliłam całość na 4 części.
Galaretkę agrestową delikatnie wymieszałam z połową masy.
Jedną galaretkę wiśniową delikatnie wymieszałam z 1/4 masy.
Żelatynę delikatnie wymieszałam z 1/4 masy (ostatnia część).


Wykonanie ciasta:

Grubszy blat zalałam masą wiśniową na to położyłam cienki blat na którym wylądowała masa z żelatyną, drugi cienki blat i masa agrestowa, którą należy położyć nierówno, aby powstały górki i dołki. Całość zalałam tężejącą galaretka wiśniową. Ozdobiłam truskawkami i zostawiłam do zastygnięcia. Smacznego;)

środa, 13 marca 2013

Racuszki palce lizać

Dzisiaj na obiad robię racuszki, które bardzo przypominają mi placuszki jakie robiła babcia mojego szwagra. Jej racuchy  były fantastyczne, kiedy przychodziliśmy do babci Pawła to zapach racuchów czuło się od samych drzwi i do tego zawsze była zupa dyniowa na słodko. Niestety przepisu na Jej racuchy nie mam ale te są  prawie identyczne;)
Dzisiaj tak sobie przypominałam moje dzieciństwo i kojarzy mi się ono z przepysznymi pierogami mojej babci , Jej sernikiem, który prawie zawsze znikał w pociągu zanim dojechałam do akademika i  cudowną zupą pomidorową mamy;)
Sernik mojej babci jest po prostu majstersztykiem sztuki kulinarnej, kiedyś poprosiłam babcię o przepis, powiedziała mi, że nie ma bo on tak sam wychodzi;) Dlatego umówiłam się z babcią, że zrobimy go razem , no i robiłyśmy, nagle dziadek o coś mnie poprosił i poszłam to zrobić , lecz poprosiłam aby babcia nic beze mnie nie robiła. Kiedy przyszłam sernik był już w piekarniku, a babcia powiedziała Aguś ja tylko wymieszałam ser dodałam do niego kilka rzeczy, no i koniec. Tak właśnie skończyła się moja przygoda z sernikiem babci. Teraz babunia jest już starszą osobą, która nie piecze ciast, więc chyba nie nauczę się już robić Jej sernika, ale wspomnienia mam cudne. I podejrzewam, że ten sernik nigdy by mi nie wyszedł tak jak Jej, bo po prostu w nim było Jej serce ;)






Składniki na racuchy:
  • 500 g mąki
  • 2 szklanki letniego mleka
  • 1 płaska łyżka cukru
  • 50 g drożdży
  • 2 żółtka
  • 2 białka
  • szczypta soli
  • olej
  • 500 g startych jabłek ( opcjonalnie )
Drożdże roztarłam z cukrem i 1 łyżką ciepłego mleka, pozostawiałam w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Do miski wlałam resztę mleka, wbiłam żółtka, dodałam przesianą mąkę, sól i wyrośnięty rozczyn, całość wymieszałam na gładką masę, pozostawiłam do wyrośnięcia. Białka
ubiłam na sztywną pianę. Do wyrośniętego ciasta  dodałam pianę i w tym miejscu można dodać jabłka ja ostatnio nie dodaję,  ponieważ wolę zrobić mus jabłkowy, który bardzo pasuje do tych racuchów.  Dokładnie wymieszałam całość i pozostawiłam do wyrośnięcia na 10 - 15 minut.
Smażyłam na rozgrzanym tłuszczu, odsączyłam z tłuszczu, a na koniec posypałam cukrem pudrem . Smacznego;)

Pierożki z powidlami lub dżemem czyli coś szybkiego na kolację dla łasuchów;)

Te pierożki są daniem, które można zrobić na szybką kolację kiedy mamy pusto w lodówce, bo nie mieliśmy czasu na zakupy.  W domu zawsze znajdzie się trochę mąki, 2 jajka i dżem lub powidła i mamy super kolację na słodko;)





Składniki na ciasto:
  • 300 g mąki
  • 2 jajka
  • 120 ml wody
  • sól
Wszystkie składniki wylądowały w misce i szybciutko zostały wymieszane dzięki temu uzyskałam piękne mięciutkie ciasto, które zostawiłam w spokoju na 30 minut.


Składniki na nadzienie:
  • 250 g powideł lub dżemu
  • cynamon
  • olejek rumowy
Dżem ( bo takowy miałam w domu) przełożyłam do miseczki, dodałam do niej cynamon do smaku i dwie krople olejku rumowego, całość dokładnie wymieszałam.


Wykonanie pierogów:
  • bułka tarta
  •  masło
  • cukier puder
  • 1 żółtko
Ciasto rozwałkowałam na cienki placek z którego wycięłam krążki o średnicy ok 8 cm. Na każdy placek nałożyłam po łyżeczce powideł, a brzegi ciasta posmarowałam żółtkiem, placuszki złożyłam i zlepiłam. Tak przygotowane pierożki gotowałam we wrzącej wodzie ok 8 minut.
Na patelni zarumieniłam bułkę tartą i obtoczyłam w niej odcedzone pierożki, na koniec posypałam je cukrem pudrem. Smacznego;)

wtorek, 12 marca 2013

Czekoladowy tort waflowy

Dzisiaj chciałabym zaproponować coś dla osób, które nie mają piekarnika lub nie lubią go używać.








Składniki na ciasto:
  • 250 g miękkiego masła
  • 250 g cukru
  • 150 g gorzkiej czekolady
  • 4 białka
  • 100 g zmielonych orzechów
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 6 dużych okrągłych wafli
Masło utarłam z 125 g cukru na puszystą masę. Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej. Białka ubiłam na sztywna piane, powoli wsypałam 125 g cukru. Następnie do letniej czekolady dodawałam po łyżce masy maślanej, całość wymieszałam na gładką masę. Na koniec dodałam zmielone orzechy, cukier waniliowy i połączyłam otrzymany krem z ubitymi białkami.


Składniki na polewę:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 150 g cukru pudru
  • 5 łyżek letniej wody
Czekoladę roztopiłam w kąpieli wodnej, następnie dodałam do niej cukier i wodę, wymieszałam wszystko na gładką masę.


Wykonanie ciasta:

Wafel posmarowałam kremem i nakryłam drugim waflem. Czynność tą powtarzałam do zużycia kremu. Ostatni wafel posmarowałam cienko kremem , następnie posmarowałam wierzch i boki tortu polewą. Smacznego;)

sobota, 9 marca 2013

Grysikowiec czyli niebo w gębie;)

Jutro po raz pierwszy od 1,5 roku mamy z Krzyśkiem "wolne" tzn możemy iść do kina, bo siostra Krzyśka zajmie się dzieciakami;) Do kina idziemy jak dzieciaki na poranek, czyli na 10:45, bo wieczorem to nasze smerfy nie dały by się tak łatwo spacyfikować;) Normalnie czuję się jakbym szła na randkę, hihihi do czego to doszło, żebym tak ekscytowała się z powodu wyjścia do kina;) Zrobiłam dzisiaj już obiad na jutro, Krzychu kupił królika i wymyśliłam, że będzie to Królik z Bresse. Przeglądając książki kucharskie natknęłam się na grysikowca. Ciasto na oko mało ciekawe, ale po pierwszym gryzie człowiek czuje, że musi zjeść jeszcze, bo chce mieć w ustach raj;)








Składniki na ciasto:
  • 160 g mąki
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 6 jajek
  • 120 g cukru
  • 200 g masła
  • 100 g kaszy manny
  • 1/2 szklanki soku pomarańczowego
  • starta skórka z 1 pomarańczy
  • 50 g zmielonych migdałów
Masło utarłam z 60 g cukru, żółtkami i skórką pomarańczową na puszystą masę, następnie dodałam do niej mąkę wymieszaną z proszkiem i grysik na koniec ubijania wlałam sok pomarańczowy i zmielone migdały. W osobnej misce ubiłam białka na sztywną pianę, w czasie ubijania stopniowo wsypywałam 60 g cukru. Następnie delikatnie połączyłam białka z masą i przelałam do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto piekłam ok 20 minut w temperaturze 170 stopni C ( termoobieg). Po upieczeniu zostawiłam w formie do wystudzenia.

Składniki na polewę:
  • 350 g cukru
  • 1/2 szklanki wody
  • 1 kieliszek koniaku ja dałam sok pomarańczowy ze względu na dzieci i 2 krople olejku rumowego
Do rondelka wlałam wodę, wsypałam cukier i gotowałam przez 5 minut, następnie dodałam kieliszek soku, gotowałam jeszcze 5 minut.


Wykonanie ciasta:

Ostudzone ciasto polałam syropem i pokroiłam w kwadraty.Smacznego;)

piątek, 8 marca 2013

Czekoladowe babeczki na Dzień Kobiet;)

Dzisiaj Dzień Kobiet dzień, który ma tyle samo przeciwników co zwolenników. Przeciwnicy twierdzą, że kobiety należy szanować cały rok ( hmm to dlaczego Ci, którzy to mówią często tego nie robią?) zwolennicy natomiast twierdzą, że to ma być dzień hołdu dla trudu kobiet (przesada w drugą stronę). Ja lubię ten dzień chociaż niczym się nie wyróżnia, bo mój mąż jest codziennie kochany, codziennie tak samo o mnie dba, ale kiedy widzę jak moja córeczka cała promienieje kiedy dostaje kwiaty i czekoladki od swojego taty to wiem, że ta mała osóbka, między innymi dzięki temu dniu będzie wiedziała, ze jest jedyna w swoim rodzaju.
Od wczoraj jestem w trakcie lektury książki, którą mi podrzuciła moja szwagierka ( na marginesie fajnie jest mieć polonistę w rodzinie zawsze coś poleci do czytania). Tytuł książki brzmi " Anioły nas nie opuszczają", kiedy się ją czyta człowiek dostaje niesamowicie dużą dawkę optymizmu. Pisze to ponieważ dzisiaj rano pojechałam z moim szanownym małżonkiem  do sklepu. Krzychu kupił kwiaty dla kobitek z naszej rodzinki i podszedł do półki z czekoladami wybierał i nagle usłyszałam, a to dla Gagi , patrzę a to zwykła gorzka czekolada, no i strzeliłam focha mówiąc , że nie chcę. Już w trakcie wypowiadania tych słów zastanawiałam się, co mnie kopnęło, bo raczej należę do kobiet, które mówią o tym co chcą i nie wymagają od swoich facetów domyślania się, ale właśnie takie sytuacje pokazują, ze każda z nas ma w sobie tą "strzelająca focha". Ważne jest to, aby umieć sobie powiedzieć "przesadziłaś kobito", bo życie naprawdę jest za krótkie na kłótnie i fochy, właśnie ta książka zawiera w sobie złote myśli, które utwierdzają człowieka w przekonaniu, że życie to wielki dar z którego musimy czerpać garściami będąc w zgodzie ze swoim sumieniem, bo tylko wtedy będziemy szczęśliwi kiedy te dwa światy materialny i duchowy będą współistnieć w zgodzie ze sobą.
Dzisiaj zrobiłam czekoladowe babeczki, bo jak każdy wie czekolada poprawia humor, czyli i dusza i ciało jest szczęśliwe;)









To kwiateczki dla każdej Babeczki;)






Składniki na 14 babeczek:
  • 100 g masła
  • 150 g cukru
  • 4 jajka
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 50 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 opakowania budyniu czekoladowego
  • 3 łyżki mleka
  • 75 g zmielonych orzechów lub migdałów

Masło utarłam z cukrem na lekki krem, ciągle ucierając dodałam po jednym jajku. Następnie starłam czekoladę na tarce i dodałam do masy. Ucierając dodałam do masy  mąkę, proszek do pieczenia, proszek budyniowy i mleko, na koniec wsypałam zmielone orzechy lub migdały.
Tak przygotowana masa wypełniłam foremki i włożyłam je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C ( termoobieg). Piekłam do tzw suchego patyczka.


Wykonanie babeczek:
  • 400 ml śmietany kremówki 30%
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 3 łyżki kakao
  • 4 łyżki kremu typu nutella
  • 2 łyżki serka mascarpone
Śmietanę ubiłam z cukrem waniliowym i kakao na gęsty krem. Wymieszałam serek z nutellą na gładką masę.
Do ostudzonych babeczek rękawem cukierniczym włożyłam porcję masy z serka mascarpone, następnie ozdobiłam je bitą śmietaną.

poniedziałek, 4 marca 2013

Czekoladki czyli nowe pomysły na nadzionka;)

Dzisiaj poranek był nerwowy, bo dopiero o 11 miały być wyniki badań Basi, ale popołudnie było tak słoneczne jak dzisiejsza pogoda, ponieważ okazało się, że Basi wyniki są ok . Dlatego dostałam "energetycznego kopa" i zrobiłam kolejną partię czekoladek tym razem wymyśliłam, że głównym bohaterem będzie serek mascarpone i powiem, że efekt końcowy przerósł moje wyobrażenia;)



To zdjęcie przedstawia prawdziwe atuty kobiety.Te czekoladki utwierdzają mnie w przekonaniu, że moja córka przejęła geny po swojej prababci i babci czyli wyczucie prawdziwej elegancji. Pierwsze słowa jakie wypowiedziała Basia po zobaczeniu tych czekoladek to: " Mamusiu jak będę duża to kupię sobie takie pantofelki;)"










Składniki na 30 czekoladek:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 100 g mlecznej z orzechami
  • 4 łyżki serka mascarpone
  • 4 łyżeczki cukru pudru
  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • 4 łyżeczki nutelli
Obie czekolady rozpuściłam w kąpieli wodnej, następnie pędzelkiem wysmarowałam foremki rozpuszczoną czekoladą  i włożyłam do lodówki do zastygnięcia, powtórzyłam tą czynność po raz drugi. W czasie gdy czekolada stygła w lodówce przygotowałam nadzienia.
Serek mascarpone wymieszałam z cukrem pudrem i włożyłam do lodówki.
Dla dorosłych: do serka mascarpone dodałam kawę rozpuszczalną, włożyłam do lodówki.
Dla dzieci: do serka mascarpone dodałam nutellę włożyłam do lodówki.
Do wcześniej przygotowanych foremek z czekoladą włożyłam po porcji kremu dla dorosłych lub po porcji kremu dla dzieci, do kilku włożyłam sam serek mascarpone,  wypełniając foremki. Na koniec zalałam wierzch foremek rozpuszczoną czekoladą, całość włożyłam do lodówki.

niedziela, 3 marca 2013

Babeczki biszkoptowe czyli zdobienia ciąg dalszy.

Dzisiaj pól niedzieli spędziłam na zdobieniu babeczek, akurat to mi było potrzebne, aby nie myśleć o jutrzejszym dniu, bo jutro odbieramy wyniki Basi i niestety chyba nie będą one pomyślne. Jeżeli tak się stanie to moje smerfy czeka miesięczna kuracja antybiotykowa.














Składniki na 20 babeczek:
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 szklanka mąki
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka octu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Całe jajka wbiłam do miski, udało mi się samej to zrobić, bo dzisiaj Adaś uparł się aby koniecznie mi pomóc, cóż jajka w rączkach dwulatka to może być niezły ubaw:), ubijałam je z cukrem przez jakieś 10 minut, następnie dodałam zmieszane mąki wraz z proszkiem do pieczenia, na koniec dodałam ocet. Ciasto przelałam do 20 foremek. Piekarnik nagrzałam do 170 stopni C i upiekłam babeczki do tzw. suchego patyczka.


Wykonanie babeczek:
  • 1 słoik dżemu
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • masa cukrowa
Do ostudzonych babeczek rękawem cukierniczym włożyłam porcję dżemu, następnie ozdobiłam babeczki masą cukrową i czekoladą.

sobota, 2 marca 2013

Śniegowiec

Koniec zimy zbliża się wielkimi krokami , moja rodzinka ogląda "Epokę lodowcową II", a ja zrobiłam śniegowca. Nie wiem czy to na przekór wszystkiemu czy po porostu tak jakoś wypadło.










Składniki na ciasto:
  • 130 g masła
  • 130 g cukru
  • 1 torebka cukru waniliowego
  • 4 jajka
  • 100 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 70 g wiórek kokosowych
Oddzieliłam żółtka od białek. Do miski wrzuciłam masło, cukier, cukier waniliowy, żółtka i wszystko wymieszałam na gładką masę. Następnie, wciąż ubijając dodałam mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i wiórki kokosowe. Teraz czas na białka, które ubiłam na sztywna pianę i delikatnie wymieszałam z przygotowanym ciastem.
Wszystko przelałam do tortownicy o średnicy 27 cm i wstawiłam do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika. Piekłam ok 30 minut, zaraz po upieczeniu ciasto wylądowało na kratce do ostygnięcia. Po wystudzeniu przekroiłam ciacho na dwie równe warstwy.


Składniki na masę:
  • 600 ml śmietanki 30%
  • 1 torebka cukru waniliowego
  • 1 słoiczek dżemu wiśniowego
  • 30 g wiórek kokosowych
Śmietankę ubiłam z cukrem waniliowym, aż do uzyskania gęstego kremu.


Wykonanie ciasta:

Dolną warstwę biszkoptu posmarowałam dżemem, następnie nałożyłam połowę bitej śmietany, przykryłam drugim biszkoptem. Posmarowałam go dżemem i przykryłam pozostałą bitą śmietaną, całość posypałam wiórkami kokosowymi.

Cukiereczki czekoladowe dla dorosłych i dla dzieci;)

Kilka dni temu w końcu kupiłam foremki na cukierki czekoladowe, chodziło to za mną już od dawna, ale zawsze jakoś szkoda mi było wydawać na takie foremki kasy. Pewnego dnia wstąpiłam do sklepu i okazało się, że jest obniżka na silikonowe foremki do czekoladek, więc kupiłam i wczoraj zrobiłam pierwsze cukierki;)












Składniki na 30 sztuk czekoladek:
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 100 g mlecznej czekolady
  •   80 g marcepanu
  • 4 łyżki kremu typu nutella
  • 4 łyżki whisky

Obie czekolady rozpuściłam w kąpieli wodnej, następnie pędzelkiem wysmarowałam foremki rozpuszczoną czekoladą  i włożyłam do lodówki do zastygnięcia, powtórzyłam tą czynność po raz drugi. W czasie gdy czekolada stygła w lodówce przygotowałam nadzienia.
Dla dorosłych: 2 łyżki nutelli zmieszałam w miseczce z whisky i włożyłam do lodówki.
Dla dzieci: marcepan rozwałkowałam na małe placuszki na środek każdego z nich nałożyłam odrobinę nutelli i uformowałam kulki, które włożyłam do lodówki.
Do wcześniej przygotowanych foremek z czekoladą włożyłam po porcji kremu dla dorosłych lub po kulce z marcepana, wypełniając foremki. Na koniec zalałam wierzch foremek rozpuszczoną czekoladą, całość włożyłam do lodówki.