Kilka dni temu przeglądałam stare gazety i znalazłam ten przepis, pomyślałam że trzeba kiedyś spróbować. Dzisiaj miała do mnie przyjść najfajniejsza kobitka na świecie Ania, co jakiś czas się spotykamy i jak się spotykamy to nagadać się nie możemy. Planowałam, że zrobię Rafaello, ale oczywiście moje dzieciaki wczoraj tak nam dały w kość, że zapomnieliśmy kupić krakersów. Nic innego mi nie pozostało tylko zrobić to ciasto, stwierdziłam że jeżeli nie wyjdzie to wstyd zostanie w rodzinie, bo Ania to jak rodzina;)
Ciasto jest ok, ale kromki muszą być naprawdę cieniutkie, wina musi być pół litra.
Składniki na ciasto:
- 5-6 dużych pszennych bułek ( ja użyłam pół veki)
- konfitura lub dżem z dzikiej róży
- 1/2 litra wina
- 5 łyżek cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- białka z 8 jajek
- 10 dkg cukru
- 15 dkg konfitury z róży
Bułki obrać ze skórki i pokroic na cieńkie kromki. Na patelni rozpuścic masło i smażyć kromki na złoty kolor. Każdą kromkę posmarować konfiturą i ułożyć w dużym żaroodpornym naczyniu w dwóch warstwach. Pokruszyc kilka kromek i wypełnić przestrzenie pomiędzy ułożonymi kromkami.
Do garnka wlać wino dodać 5 łyżek cukru, cynamon i ugotować. Gorącym płynem zalać wcześniej przygotowane bułki i pozostawic na 15 minut, aby bułki dobrze się namoczyły.
Ubić pianę z białek na sztywno, dodać 10 dkg cukru i 15 dkg konfitury wymieszać. Masę wylać na namoczone bułki i piec w temperaturze 150 stopni C ok 30 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz zostanie opublikowany po zatwierdzeniu.