Kiedy skończyłam studia marzyłam o możliwości czytania książek, ale nie naukowych tylko beletrystycznych miałam dosyć czytania na temat chemii i wszystkich ścisłych przedmiotów. I tak właśnie zrobiłam prawie dwa miesiące siedziałam i czytałam jak szalona. Potem troszkę zahamowałam chociaż wciąż musiałam przeczytać kilka książek w miesiącu.
Pojawiły się dzieci nastąpił powrót do dzieciństwa i czytanie książek dla maluchów, byłam najczęściej tak zmęczona, że w chwili kiedy miałam troszkę czasu to po prostu spałam.
Teraz do pracy dojeżdżam komunikacją miejską i powróciłam do czytania czegoś dla mnie;) Skąd te moje wynurzenia? Mój dzisiejszy przepis pochodzi z książki Sharon Owens " Herbaciarnia pod Morwami", troszeczkę go zmodyfikowałam, ale cała moja rodzina zakochała się w tym serniku nie serniku;)
Składniki na sernik:
- 75 ml mleka
- 1 cukier waniliowy
- 100 g cukru żelującego
- 500 g jogurtu naturalnego
- 4 łyżeczki żelatyny
- 200 ml bitej śmietany
- starta skórka i sok z 2 cytryn
- 1 paczka biszkoptów
Żelatynę zalałam zimną wodą i pozostawiłam do napęcznienia. Mleko ugotowałam z cukrem waniliowym dodałam cukier żelujący i żelatynę, następnie wszystko ubiłam mikserem. Dodałam jogurt , bitą śmietanę i krótko ubijałam mikserem dodając skórkę i sok z cytryny.
Składniki na polewę wiśniową z soku:
- 400 ml wody
- 100 ml soku wiśniowego
- 4 łyżeczki żelatyny
Ugotowałam wodę z sokiem dodałam żelatynę i pozostawiłam do wystudzenia.
lub drugi wariant polewy;
Składniki na II wariant polewy wiśniowej:
- 1 słoik kompotu wiśniowego 500 ml
- 4 łyżeczki żelatyny
Odcedziłam wiśnie z kompotu. Kompot ugotowałam dodałam żelatynę i dokładnie wymieszałam. Wiśnie zmiksowałam, tak przygotowane owoce połączyłam z kompotem i pozostawiłam do zżelowania.
Wykonanie ciasta:
Tortownice o średnicy 27 cm wyłożyłam biszkoptami, na które wylałam masę "serową". Pozostawiłam na ok 1 godzinę do lodówki. Następnie zalałam ciasto polewą i włożyłam do lodówki do czasu, aż całkiem stężał.
Smacznego;)