Moje życie nigdy nie było nudne, ale ostatnie dwa miesiące obfitują w ogromne zmiany. W sierpniu skończyłam współpracę z dwoma firmami i nagle zobaczyłam ile traciłam z życia rodzinnego. Było więcej pieniędzy w domu, ale uciekało mi bardzo dużo wspaniałych chwil z dzieciakami i mężem. Przychodziłam z jednej pracy do domu i zasiadałam do drugiej pracy, wtedy nie odczuwałam ile tracę. Dopiero, kiedy zauważyłam, że dzieciaki już nie proponują mi wspólnej zabawy, zaczęłam się zastanawiać czy, aby na pewno chcę takiego życia. Od miesiąca mogę wieczorami czytać dzieciakom do snu po powrocie z pracy gramy w piłkę lub robimy coś innego, ale jesteśmy ze sobą. Basia zaczęła chodzić na treningi siatkówki, które sama wywalczyła u trenera. I mogę powiedzieć, ze znowu jestem naprawdę szczęśliwa.
Dzisiaj chciałabym wpisać na bloga wspaniałe bułeczki zakęcone ósemeczki;) Zniknęły one w ciągu dwóch dni wczoraj upiekłam dzisiaj już ich nie ma.
Składniki na 22 duże bułki:
- 170 g margaryny
- 500 ml mleka
- 50 g drożdży
- 140 g cukru
- 1000 g mąki
- dżem
- 1 roztrzepane jajo do posmarowania
Do 1/2 szklanki ciepłego mleka dodałam drożdże jedną łyżkę mąki i cukru, całość dokładnie wymieszałam i pozostawiłam w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
W tym czasie roztopiłam tłuszcz, dodałam do pozostałej części mleka i lekko podgrzałam.
Dodałam rozczyn, resztę składników i dokładnie wyrobiłam ciasto. Całość przykryłam ściereczką i pozostawiłam na 2 godziny w ciepłym miejscu do podwojenia objętości .
Po wyrośnięciu dokładnie wyrobiłam ciasto, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza.
Następnie ciasto podzieliłam na 22 równe części. Z każdej części uformowałam kulkę, którą rozwałkowałam tak, aby powstał placuszek w kształcie kółka ciut większego od szklanki, którą będę wykrawać okrąg, po jego wycięciu
Jedną połówkę ósemki położyłam na kręgu, następnie przykryłam ją drugą połową. W tak powstałe gniazdko włożyłam dżem całość przykryłam ściereczką i pozostawiłam do wyrośnięcia na 15 minut. Przed upieczeniem posmarowałam bułki roztrzepanym jajkiem piekłam w temperaturze 200 stopni C ( termoobieg).
Po upieczeniu posmarowałam jeszcze ciepłe bułki lukrem.
musiały być pyszne!!
OdpowiedzUsuńMiały moc;) spróbujcie naprawdę warto;)
Usuń